JESTEŚ TYLKO MÓJ

JESTEŚ TYLKO MÓJ
jestes tylko moj
źródło: www.replika.eu

Autor: Joanna Sykat

Wydawnictwo : REPLIKA

Data wydania: 10 XII 2013

ilość stron: 220

kategoria: literatura piękna/ powieść współczesna

Czuła kochanka i zdradzana żona.
Dwie kobiety, dwie matki, dwie historie.
I jeden mężczyzna, który łączy i dzieli.
Natasza poznała Krzysztofa na kursie rumby. Początkowo mężczyzna jest dla niej tylko partnerem do tańca i przyjacielem. Kiedy wreszcie kobieta zdaje sobie sprawę z tego, że mogłoby ich łączyć coś znacznie więcej, ten zaczyna układać sobie życie z inną.

CZYTAJ FRAGMENT

♣♣♣

Natasza, kobieta pełna pasji, żywiołowa, energiczna. Krzysztofa poznaje  na kursie rumby – jest on jednak traktowany przez Nataszę jako partner do tańca, zabawy i rozmowy. Nie widzi ona w Krzysztofie mężczyzny, z którym chciałaby się związać na stałe… Dopiero, kiedy okazuje się, że Krzysztof poznał Renatę i zaczął z nią planować swoje życie, do Nataszy dociera, ile traci….niestety jest już za późno i ich drogi się rozchodzą.

Parę lat później, przypadek sprawia, że ścieżki życia Nataszy i Krzysztofa ponownie się ze sobą krzyżują.  Dawne uczucie, które było tak tłumione, wybucha ze zdwojoną siłą. Kochankowie spędzają ze sobą każdą możliwą chwilę i dają się porwać szalonej namiętności. Mimo, że Natasza wie iż Krzysztof ma rodzinę, jednak w ferworze spotkań i romantycznych doznań, nie zaprząta tym sobie zbytnio głowy. Wyjazdy we dwoje, spotkania, wspólne rozmowy…. Krzysztof namawia Nataszę, aby pokazała  szerszej publiczności swoje zapiski dotyczące ich szalonej miłości i dalej rozwijała swój talent literacki.

Natasza odnosi sukcesy na polu literackim. Można by powiedzieć, że jest spełnioną kobietą sukcesu.  Na jednym ze spotkań autorskich pojawia się Renata i wręcza Nataszy żółty zeszyt, w którym kobieta spisała (niejako w odpowiedzi na wydane przez Nataszę opowiadanie o swej namiętności)  swoje uczucia i swoją wersję historii…Czy Natasza zdobędzie się na odwagę i przeczyta zapiski żółtego zeszytu? Jaka będzie reakcja Krzysztofa na wieść o tym, że Natasza spodziewa się jego dziecka? Czy to historia z happy endem?

Dwie tak różne kobiety, Renata i Natasza, które darzą uczuciem tego samego mężczyznę. Historia typowego trójkąta – gdzie z góry wiadomo, że happy endu nie będzie, a może jednak?

Moja babcia zawsze powtarzała, że nie zbuduje się swojego szczęścia na cudzym nieszczęściu. To właśnie taka historia. Każda z tych kobiet chciała być szczęśliwa, ale czy była. To historia, w której pełno jest odcieni szarości. Tak jak w realnym życiu. W życiu gama szarości rozwija cały swój wachlarz. Nigdy nie jest tak, że coś jest czarne albo białe. Oj co to to nie. To by było zbyt proste. Tak też zostały przez Autorkę opisane obie bohaterki książki. Małżeństwo, w którym, po paru latach, codzienność przytłumiła ogień uczucia i  z drugiej strony namiętność, która   rozkwita,  której nie dopadła rutyna, w której są wyjazdy, czułe spotkania we dwoje i czas dzielony tylko ze sobą. Tam nie ma brudnych skarpetek, sterty naczyń do zmywania, budzącego się w nocy dziecka…..

Historia opisana w książce Jesteś tylko mój jest historią trudną, wybory dokonywane przez bohaterki nie są proste i oczywiste. Z jednej strony egoistyczna moim zdaniem Natasza, która decyduje się na bycie tą drugą – decyduje się na przeżywanie namiętności – kosztem  rodziny Krzysztofa. Z drugiej strony Renata, która musi żyć ze świadomością, że jej mąż spotyka się z inną kobietą. Musi ona zdecydować, czy dra dobra dziecka, nadal tkwić w związku opartym na kłamstwie i zdradzie. To bardzo trudna decyzja.

Moim zdaniem powieść Jesteś tylko mój to nie taka sobie powiastka do poduszki. Czytając książkę, zadajemy sobie pytanie, czy mamy prawo budować szczęście nie licząc się z innymi…idąc po trupach?  Od razu nasunęła mi się maksyma Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka” – łatwo jednak powiedzieć, trudniej wcielić w życie.  Natasza o tej maksymie zapomniała zupełnie. Moim zdaniem, egoistycznie chciała pełnymi garściami czerpać z życia ile się da, tyle ile sama zapragnie – nie bacząc na konsekwencje, nie licząc się zupełnie z faktem, że niszczy czyjeś życie rodzinne. Co prawda Krzysztof okazał się zupełnie inny, niż na początku się wydawało. Słaby psychicznie i myślący tylko o sobie, niestety. W ostatecznym rozrachunku, to Renata właśnie okazała się mieć najwięcej empatii w sobie i kierować się w życiu czymś więcej niż tylko swoim własnym „widzimisię”.

Książka Sykat daje do myślenia. Ukazując dwie zupełnie odmienne strony miłości – staje się „słodko-gorzką” pigułką – ale takie też jest prawdziwe życie. Rzeczywistość nie daje nam prostych rozwiązań podanych na tacy, potrafi być jak wietrzny burzowy dzień – kiedy problemy i dylematy, jak wichura sprawiają, że uginamy się jak drzewa ku ziemi. Potrafi także łaskotać twarz promieniami słońca w uśmiechu naszych dzieci, w ich śmiechu przypominającym dzwoneczki na wietrze.

Wiem, że będę miała do tej książki sentyment. Po części dlatego, że przeżyłam podobną historię,a która zmieniła moje nastawienie do związków i miłości. Ja mam swoją Tolę, tak jak Natasza swojego synka :). Dla mnie to właśnie stanowiło w książce trochę inny – ale happy end. Autorka pokazała, że nawet jeśli coś się kończy, jeśli człowiek któremu zawierzyliśmy, zaufaliśmy i obdarzyliśmy uczuciem okazał się w rzeczywistości kimś zupełnie innym – to można iść dalej swoją już ścieżką i budować życie z tą małą cudowną istotką, która jest dla nas całym światem.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu

baner_top