PRZEBUDZENIE
Autor: Mateusz Tomaszewski
Wydawnictwo: NOVAE RES
Data wydania: 2014
Ilość stron: 288
Kategoria: fantasy
Przebudzenie to historia trójki nieznajomych, którzy z rozkazu króla wyruszają w podróż do sąsiedniego państwa. Okazuje się, że w trakcie podróży monarcha zorganizował zamach na ich życie. Wymykając się śmierci, skrytobójczyni Esme, wojownik Fergar i bibliotekarz Nathaniel zmuszeni są szukać dla siebie nowego miejsca na ziemi. Z pomocą przychodzą im ludzie poznani na wspólnej drodze i przygody, które łączą ich losy. Traumatyczna strata rzuci blask na uśpioną w mrokach historię ich dzieciństwa i na nowo odkryje łączące niegdyś więzi, odepchnięte poza granice świadomości.
Sięgając na półkę z książkami po tą pozycję, pomyślałam, że okładka mrocznie wypada wśród wszystkim książek w mojej bliblioteczce – a do sięgnięcia po nią skłonił mnie przede wszystkim opis i ta okładka. Przypomniałam sobie swój zachwyt dla Robin Hooda (serialu, który namiętnie oglądałam jako nastolatka) i pomyślałam, że ta książka została pewnie napisana w podobnych klimatach.
Robin Hood (1983-1986) produkcja: HTV |
Bohaterami są postacie różniące się zarówno temperamentem, charakterem a które los połączył ze sobą na czas wspólnej podróży – zleconej przez monarchę jednego z Państw leżącego na kontynencie Nenieslando. Cel podróży z pozoru prosty – eskorta szyfranta Nathaniela do sąsiedniego kraju – okazuje się być jedną z nitek intrygi uknutej przez Zleceniodawcę. W trakcie wyprawy poznajemy szczegółowo historię wojownika Fergara, bibliotekarza Nathaniela oraz skrytobójczyni Esme a także ich szczególne zdolności jakimi są obdarzeni. Wędrówka jest emocjonująca i obfitująca w wiele przygód, dzięki którym mamy okazję znaleźć się w zupełnie innym świecie.
Ta całkiem niepozorna książeczka to debiut autorstwa Mateusza Tomaszewskiego. Próbowałam odszukać przy pomocy wujka Google jakiś wiadomości o Autorze oraz czy Przebudzenie to początek większej historii – ale niestety ni bardzo mi się to udało. Jednakże notka, którą znalazłam
„Jednakże ta opowieść, usytuowana w rozbudowanym i tajemniczym świecie, okraszona humorem i scenami walki, jest zaledwie preludium do mających nastąpić
zmian na kontynencie Nenieslando”
zmian na kontynencie Nenieslando”
daje mi nadzieję, że będę mogła powrócić do zupełnie innego świata – gdzie każdy zna swoje miejsce, gdzie każdy posiada nietypowe zdolności, gdzie istnieją tajemnicze księgi – a możliwość ich przeczytania posiadają tylko nieliczni.
Jedyne co w książce burzyło mój odbiór, był język – czy raczej styl w jakim jest napisana. Prawdę powiedziawszy to malutki mankament, który był na początku trochę uciążliwy – ale i tak miałam ochotę przeczytać każde słowo – być jednym z uczestników tej niezwykłej podróży.
Trzymam kciuki za Mateusza, aby znowu pozwolił czytelnikom wkroczyć do wykreowanego przez siebie świata i po nim podróżować. Ja w taką podróż wybiorę się choćby dziś.
Książkę miałam okazję przeczytać dzięki uprzejmości Wydawnictwa
za co serdecznie dziękuję