NAMALUJ MI SŁOŃCE
źródło www.wydwanictwofeeria.pl |
Autor: Gabriela Gargaś
Wydawnictwo: FEERIA
Data wydania: 15 stycznia 2014
liczba stron: 386
kategoria: literatura piękna/ powieść obyczjowa
„Więc chodź, pomaluj mój świat
na żółto i na niebiesko,
Niech na niebie stanie tęcza
malowana twoją kredką(…)”*
*fragment piosenki zespołu Dwa plus jeden
Sabina to młoda kobieta – jak to się teraz modnie określa – singielka. Sama, ale nie samotna. Przynajmniej taki obraz i taką maskę przybiera dla świata. Próbuje przekonać chyba przede wszystkim siebie, że jest samowystarczalna i „sama, ale nie samotna” – jak to się teraz często mówi. To jednak tylko fasada – kobieta wiodła przewidywalne, poukładane życie. Każdy dzień wydaje się być realizowany przez nią według określonego schematu.
Kobieta prowadzi nietypową działalność – jest „Przyjacielem do wynajęcia” – osobą, która spotyka się z samotnymi ludźmi, którzy dzielą się swoimi troskami, albo tak po prostu chcą porozmawiać.
Pewnego dnia, gdy Sabina postanowiła spędzić przerwę między spotkaniami w parku obok swojego biura, spotyka tam małą dziewczynkę – Marysię. Ten moment miał zmienić całe życie Sabiny – co więcej zmienia ją samą. Na początku znajomość kobiety i dziecka jest trochę jednostronna – to Marysia bardzo zabiega o uwagę Sabiny. Powoli jednak, z czasem kobieta zaczyna cieplej reagować na obecność dziewczynki. Poznaje także ojca dziecka, Maksa – i mimo, że mężczyzna ten na początku bardzo ją irytuje – znajomość nabiera kolorów i zmieni losy całej trójki bohaterów.
Urzekła mnie ta książka.I to bardzo. Dostarczyła mi nie lada wzruszeń. Śmiałam się, ale również płakałam. Zawarta w książce historia pokazuje, że każdy z nas potrzebuje bliskości. Nie ważne ile ma się lat, jak wiele doświadczeń życiowych, nie ważne co się w życiu osiągnęło. Nic nie zastąpi ciepła i uwagi drugiego człowieka. Ta właśnie potrzeba sprawia, że czasem rozpoczynamy związki bez przyszłości – a w każdym kolejnym mężczyźnie widzimy TEGO JEDYNEGO, który niekoniecznie nim jest. Z drugiej strony zamknięcie się na uczucia powoduje, że człowiek staje się zgorzkniały i zazdrosny o szczęście innych.
Wiele słów Autorki zawartych w książce to prawdy życiowe, zapadające bardzo głęboko w serce, które mnie akurat bardzo poruszyły
Książka jest mi bliska z innego też powodu. Historia Sabiny przypomniała mi trochę o moich perypetiach i zdarzeniach sprzed kilku lat, o rozstaniach i powrotach i o tych wszystkich rozterkach serca towarzyszących budowaniu szczęścia – ale to już temat na zupełnie inny wpis.
Bardzo gorąco polecam lekturę książki wszystkim tym, którzy ostatnio czują się trochę zagubieni i próbują uciec przed uczuciami – może pozwoli z dystansem spojrzeć na problemy i rozterki.