UPADŁE DAMY II RZECZPOSPOLITEJ
www.znak.com.pl |
Autor: Kamil Janicki
Wydawnictwo: ZNAK
Data wydania: 4.11.2013
Słowa ze słuchawki długo jeszcze dudniły w uszach młodej sekretarki: „Zabiłam go”. Mówiła księżniczka. Gdy przyjechała policja, ciało narzeczonego księżniczki Zofii Zyty wciąż leżało w sypialni. Księżniczka brała kąpiel. Zrozpaczona, doprowadzona na skraj załamania kobieta czy bezwzględna morderczyni? Broniła swojego honoru czy zabiła dla pieniędzy? Śledztwo i proces toczyły się w równym stopniu w salach sądowych i na łamach bulwarówek.Inspektorowi Niedzielskiemu nie trzeba było wiele, by zorientować się, że w sprawie rzekomego porwania małej Zosi coś nie gra. Wiedział też, że to może być jego życiowa szansa. Na takich sprawach robi się policyjne kariery. Zainteresowanie mediów było gwarantowane. Ale czy morderczynią dziecka mogła być jego własna matka? I dlaczego miałaby zabić swoją dwunastoletnią córkę?
Morderczynie, oszustki, dzieciobójczynie, szantażystki, burdelmamy i przywódczynie gangów. Bezradne i doprowadzone do rozpaczy ofiary czy po prostu brutalne i złe zbrodniarki? Historie zebrane w tej książce opowiadają o kobietach, które nie chciały ulec losowi, nawet jeśli oznaczało to wejście na drogę przemocy i okrucieństwa.
Podczas kilku ostatnich wieczorów przeniosłam się w czasie.Jak? Pomogła mi w tym książka Kamila Janickiego będąca swoistą kroniką i zapisem zagadek kryminalnych, którymi żyła ówczesna Polska.
Za sprawą książki mogłam i ja dowiedzieć się czegoś nowego o historii dwudziestolecia międzywojennego – nie tylko tego co książki z historii nam przekazują. Autor pokazał w bardzo przystępny sposób najbardziej spektakularne afery dokonane rękoma kobiet.
Siedem kobiet.
Siedem zbrodni.
Siedem historii, które w latach trzydziestych nie schodziły z pierwszych stron gazet, by zblaknąć potem w obliczu innych ważniejszych wydarzeń.
Moim zdaniem, historie są opisane w tak ciekawy sposób, okraszone zdjęciami, że czytelnik ma ochotę na więcej i więcej. Jednym słowem, jak na rys historyczny – książka nie jest nudna. Mało tego, jej atutem jest również piękne wydanie w twardej oprawie oraz duża czcionka, dzięki której nie męczymy tak oczu.
Czytając zawarte w książce przytaczane artykuły ówczesnych dzienników takich jak chociażby „Tajny Detektyw” czy „Kuryer Codzienny” myślałam, że prasa zawsze była żądna sensacji – i mimo upływu lat w tej materii nic się nie zmieniło. Dziennikarze czekający na kolejny news na sali sądowej, czy też tłumy chcące zobaczyć proces…to obrazek taki jakie spotykamy i dzisiaj..
Same bohaterki nie różnią się tak bardzo od dzisiejszych aferzystek.
Nieszczęśliwie zakochana Księżna Woroniecka,
mścicielka Maria Lewandowska,
prowadząca dom publiczny Genzlerowa,
mająca chore ambicje Parylewiczowa i jej sprytna wspólniczka Fleischerowa,
dzieciobójczyni Zajdlowa czy zachłanna Kucharska…
Co skłoniło je do zejścia na drogę przestępstwa?Odpowiedzi m.in. na te pytania szukajcie w książce.
Moim zdaniem, historie są opisane w tak ciekawy sposób, okraszone zdjęciami, że czytelnik ma ochotę na więcej i więcej. Jednym słowem, jak na rys historyczny – książka nie jest nudna. Mało tego, jej atutem jest również piękne wydanie w twardej oprawie oraz duża czcionka, dzięki której nie męczymy tak oczu.
Czytając zawarte w książce przytaczane artykuły ówczesnych dzienników takich jak chociażby „Tajny Detektyw” czy „Kuryer Codzienny” myślałam, że prasa zawsze była żądna sensacji – i mimo upływu lat w tej materii nic się nie zmieniło. Dziennikarze czekający na kolejny news na sali sądowej, czy też tłumy chcące zobaczyć proces…to obrazek taki jakie spotykamy i dzisiaj..
Same bohaterki nie różnią się tak bardzo od dzisiejszych aferzystek.
Nieszczęśliwie zakochana Księżna Woroniecka,
mścicielka Maria Lewandowska,
prowadząca dom publiczny Genzlerowa,
mająca chore ambicje Parylewiczowa i jej sprytna wspólniczka Fleischerowa,
dzieciobójczyni Zajdlowa czy zachłanna Kucharska…
Co skłoniło je do zejścia na drogę przestępstwa?Odpowiedzi m.in. na te pytania szukajcie w książce.