W pajęczej sieci J.Fielding

W pajęczej sieci J.Fielding
okładka i opis portal „Lubimy Czytać”
„Charley, trzydziestoletnia dziennikarka i samotna matka, jest znana jako autorka felietonów na miałkie tematy. Przyjmując propozycję od Jill Rohmer, morderczyni trojga dzieci, by napisała jej biografię, Charley ma szansę na prestiżowy „awans” w dziennikarskiej hierarchii. W dodatku poznaje Alexa, przystojnego adwokata skazanej,
z którym zaczyna spotykać się prywatnie. I wówczas dostaje anonim, grożący zabiciem jej synka…
Niezapomniane postaci, zaskakujące sytuacje i pasjonujący ciąg 
 zdarzeń!”
 Ta książka długi czas czekała na półeczce na swoją kolej do przeczytania, jeszcze dłużej czekała żeby o niej coś napisać. W końcu się doczekała 🙂
Jest to pierwsza książka Joy Fielding, jaką udało mi się przeczytać zaintrygowana recenzjami różnych pozycji jej pióra.
Jest to historia Charley, dziennikarki, która prowadzi pikantną rubrykę w jednej z lokalnych gazet, jest swoistą prowokatorką 🙂 piszącą pikantne, mało ambitne artykluliki , jest też kobietą samotnie wychowująca dwójkę dzieci.  Bohaterka od początku daje się poznać, jako osoba o trochę niepoukładanym życiu osobistym, o trudnych relacjach rodzinnych z siostrami – kobietami sukcesu i wiecznie wpadającym
w tarapaty młodszym bratem.
Charley, pewnego dnia  otrzymuje list od więźniarki, kobiety skazanej za morderstwo trójki dzieci, z prośbą o napisanie biografii. Jest to szansa dla Charley  na wybicie się i pokazanie iż ma dobre pióro…swoista szansa na zaistnienie. Temat kontrowersyjny i na dodatek z możliwością odkrycia prawdy o popełnionych zbrodniach…
I tutaj właśnie zaczyna się snuć intryga i wątek tajemnicy…..Bohaterka otrzymuje listy z pogróżkami dotyczącymi jej dzieci a im bardziej odkrywa różne wątki z życia dzieciobójczyni Jill, poznaje jej psychopatyczną osobowość – tym bardziej atmosfera się zagęszcza…
Muszę przyznać, że książka jest wciągająca….mimo iż od początku na  główną bohaterkę krzyczałam
w myślach za jej naiwność to jednak dałam się porwać fabule. 
Co prawda w połowie książki zaczęłam podejrzewać, jakie będzie rozwiązanie zagadki – kto jest czarnym charakterem, mimo wszystko końcówka książki trzymała w napięciu…
Podobała mi się i dlatego śmiało mogę powiedzieć, że oto właśnie rozpoczęłam przygodę z książkami pióra Joy Fielding …w stosiku lipcowym znalazła się „Strefa Szaleństwa” 🙂
 Prezentacja stosiku niebawem 🙂
UWAGA!: Nie wiem czy zauważyliście , że przedwczoraj zniknęły wszystkie komentarze, ale już zgłosiłam problem do ADMINA, więc niebawem powinny wrócić 🙂