ostatnie wpisy

Candy…candy Girl

Candy…candy Girl

Tak mi się skojarzyło z piosenką :):) dlatego też taki tytuł posta. Ale do rzeczy. Korzystając z przypływu dobrego humoru związanego z tym, że domek się już wykańcza – a także że udało mi się wytrwać w blogowaniu aż do dziś postanowiłam podzielić się tym 

tygodnia wyrwanego z kontekstu ciąg dalszy

tygodnia wyrwanego z kontekstu ciąg dalszy

Mam wrażenie, że to jakiś „Dzień Świstaka” – każdego dnia zaraz po pracy na budowę popracować a potem nic tylko spać…do porannej pobudki, gdzie budzik mnie okrutnie wyrywa z objęć Morfeusza. Wszystkie przyziemnie prace domowe „bieżące” leżą  odłogiem o innych moich zaległościach towarzysko-kulturalnych nie wspominając…. 

Tydzień wyrwany z kontekstu

Tydzień wyrwany z kontekstu

Jestem…ech wróciłam. 🙂 co nie znaczy, że gdzieś daleko wyjechałam. Cały ubiegły tydzień ciężko pracowałam na budowie, aby powoli nasz domek przypominał gniazdko do zamieszkania. Ale muszę powiedzieć, że dużo pracy wykonanej – i już już prawie półmetek. Chociaż zmęczona jestem okrutnie, trochę zdołowana też, 

STOSIK STYCZNIOWY

STOSIK STYCZNIOWY

Buszując po necie – co pewnie niedługo będzie stanowiło nielada wyzwanie – jak nas będą inwigilować 😛na różnych blogach znalazłam Wasze stosiki książkowe i  nie tylko.Jako, że ja też podjęłam wyzwanie a książki krążą …więc żeby udokumentować część ubiegłorocznych zapasików  zrobiłam foteczke:)

„Sekretny język kwiatów”

„Sekretny język kwiatów”

Mogę śmiało powiedzieć, że ta książka zostaje wpisana na moją półeczkę „ulubione”. Historia opisana przez autorkę, a opowiedziana przez Katarzynę Zielińską urzekła mnie, jak dawno żadna z przeczytanych. Sięgnęłam po nią w formie audiobooka – żeby mi czas przy pracy szybko mijał – i nie 

Panel rządzi

Panel rządzi

Od soboty rządzi u nas panel…a raczej ich 96 metrów. Przez cały weekend układaliśmy je na podłodze w domku ;).,… niby takie nic a jednak nie machnęliśmy tego na jeden raz. 😛Za to już poddasze zaczyna przypominać część mieszkalną a nie front robót.Jeszcze tylko drzwi 

moja kuchnia :)

moja kuchnia :)

Ha !!!! Czy nie wiecie jeszcze momencik, może dwa i kuchnia MOJA będzie gotowa tralalala…będzie i kuchnia i sprzęcik …no już już za momencik i za chwilkę :)więc siedzę sobie i marzę co by tu…a co by tam…wiem że dopiero jak usiądę tam jak się 

Weselny Kwartet by Nora Roberts

Weselny Kwartet by Nora Roberts

Nie będę się o tych książkach zbytnio rozpisywać. Ot wiadomo, jak wszystkie książki Nory Roberts są o miłości – takiej gdzie zawsze jest happy end, bohaterki są smukłe, piękne, zadbane i odnoszące sukcesy a mężczyźni jeszcze przystojniejsi, sexowni i w ogóle ochy i achy. Ale 

Piec i co sobie wykrakałam

Piec i co sobie wykrakałam

Znacie pojęcie „samosprawdzająca się przepowiednia” …ja znam 🙂 Kiedy mój Grzenio wyjeżdżał w poniedziałek za naszą zachodnią granicę na tydzień, zostawił mnie (jak zwykle) z zadaniami  „domowymi” jednym z nich było doglądanie, w piwnicy naszej chatki Jaskółczanej, wielkiego buchającego ogniem potwora – pieca.  Ja tam 

Anna Gavalda „Po prostu razem”

Anna Gavalda „Po prostu razem”

„Nerwowa, poturbowana przez życie Camille, zakompleksiony arystokrata Philibert, gburowaty kucharz Frank i jego babka Paulette. Tych czworo ludzi, których z pozoru wszystko dzieli, dziwnym zbiegiem okoliczności zamieszkuje razem. Poznając się, nieoczekiwanie odkrywają własne i cudze zalety, i prawdziwe piękno życia… Francuski bestseller 2004” – tak