Przeszłam na ciemną stronę mocy…i na razie dobrze mi z tym
Nie, nie zapisałam się ani do żadnej organizacji wywrotowej, ani nie zamierzam zmienić świata. Zaczęłam od małej zmiany siebie i swojego postrzegania co wokół mnie ważne, co jem, czym się otaczam. Pfff… ktoś powie…co tam niech mówi. Przestaję się powoli przejmować. Byłoby z mojej strony…