Augusta Docher ANATOMIA ULEGŁOŚCI

28429130Autor: AUGUSTA DOCHER
data wydania: 31 styczeń 2016
liczba stron: 400
gatunek: literatura erotyczna
wydawnictwo: Lucky

Co się zdarzy, gdy na drodze Melanii Duvall, trzydziestoletniej niezależnej i wyzwolonej singielki, stanie Adam Harding?
Co będzie, gdy ten twardo stąpający po ziemi mężczyzna, rzuci jej wyzwanie i zaprosi do gry, w której paradoksalnie nie liczy się wygrana, a jedynie walka o nią? Czy Melania pozwoli się zniewolić i odda w jego ręce całą siebie?
„Wiesz, że wszystko w tobie pachnie uległością? Twoje łzy, pot, skóra, oddech… Dopiero dzisiaj to sobie uświadomiłem. Zapach twojej uległości… Wyczułem go, gdy pierwszy raz wziąłem cię w ramiona. Nie wiedziałem wtedy, co tak bardzo mnie oszołomiło.”
Jak potoczy się gra, w której oboje poniosą porażkę i jednocześnie odniosą zwycięstwo? Czy nie zgubią się w trakcie podróży w głąb własnej psychiki, poznając świat doznań seksualnych, jakiego dotąd nie znali?
Zmysłowo i bezpruderyjnie, czasem ostro i brutalnie, by za moment zaskoczyć Cię czułością i romantyzmem.
Taka właśnie jest „Anatomia uległości” – powieść o najskrytszych fantazjach kobiet.
Takich, jak Ty…

Książkę wylosowałam w fajsbooczkowym losowaniu organizowanym przez Autorkę.  Augusta Docher zadebiutowała książką EPERU otwierająca cykl o Wędrowcach, którą miałam wcześniej okazję przeczytać i dała się wciągnąć Autorce w wykreowany przez nią świat, a teraz czekam na kolejny tom.

Tym razem Augusta Docher spróbowała swoich sił w literaturze erotycznej. Ucieszyłam się bardzo i pomyślałam, że będę miała okazję w końcu zaprzyjaźnić się z rodzimą literaturą erotyczną.Ba! z literaturą erotyczną w ogóle. Przyznaję się bez bicia- ten gatunek literacki omijałam raczej  z daleka  i dlatego dotychczas nie sięgnęłam po żadnego Greya, Crossa….Stwierdziłam, jednak, że może 12670891_10208856481834084_6927940455308889198_nomijając ten gatunek literacki coś tracę, może horyzonty czas poszerzać.
dać JEJ szansę
dać JEJ szansę
dać JEJ szansę…
Początki tej przyjaźni były trudne. Oj trudne. Do siedemdziesiątej strony chyba, myślałam o tym że to nie dla mnie; „O fuck” ja tam pruderyjna nie jestem…ale dopóki nie znalazłyśmy wspólnego rytmu , czytało się ciężko. Nie wiem. może dlatego, że związek oparty na dominacji i uległości jest dla mnie zupełną abstrakcją.
Melanie, młoda, niezależna kobieta, poznaje Adama, który fascynuje ją od samego początku tak bardzo, że decyduje się na układ, związek oparty na seksie. Układ opierający się na regule Pan i Niewolnica,  opierający się na siedmiu zapisanych przez Adama  regułach, wymagających  od Melanie uległości i bezgranicznego zaufania –  oddania siebie całkowicie drugiej osobie.
Autorka zadbała o swoich czytelników dzieląc Anatomię na dwie części.Pierwsza część to naprawdę jazda bez trzymanki….wzajemna erotyczna fascynacja bohaterów,  bezpruderyjne, pełne żaru i namiętności uniesienia opierające się na  uległości i bdsm . I coraz szybciej, coraz śmielej , zupełnie jak na rollercoasterze.  Przyznam się, że mimo że panieneczką z wiankiem nie jestem – to niektóre sceny powodowały, że się rumieniła jak pensjonarka.
Druga część powieści jest już spokojniejsza, prym wiedzie wątek obyczajowy. Poznajemy psychikę bohaterów , ich przeszłość no i w końcu na pierwszy plan wysuwają się uczucia.
Moim zdaniem, Anatomia Uległości to bardzo śmiały, namiętny erotyk z elementami  bdsm*.  I tu chylę czoła przed Autorką, która sprawiła,  że wątek ten zostaje  pokazany z dużym wyczuciem. Skupia się na tym, że w tego typu związkach opierających się na dominacji i uległości chodzi przede wszystkim o bezgraniczne zaufanie i tak naprawdę dzieje się to tylko za obopólną zgodą kochanków.  Widać duży research Augusty przy pisaniu książki. Dbałość o detale. W trakcie czytania nie raz nie dwa, myślałam właśnie nad tym, że to debiut Augusty i  Autorka musiała przygotować się do napisania tej powieści – i zrobiła to rzetelnie.
Język książki jest bardzo plastyczny i wręcz płynie się przez książkę. Bardzo podobała mi się narracja – z trzech różnych perspektyw. Narracja z perspektywy Melanie, pozwoliła mi dojrzeć w niej to co starała się skryć pod fasadą wyzwolonej i bezpruderyjnej kobiety. Narracja w trzeciej osobie zaś dawała chwilę oddechu i wyciszenia emocji.
Mimo, że tak jak już wcześniej wspominałam erotyki to jednak nie moja bajka, mogę Was zapewnić, że książka dostarczy Wam nie lada emocji, a dla miłośników literatury erotycznej to jest „must read”.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorce.

logo