Afirmacja
Powinniśmy stanąć przed lustrem, uśmiechnąć się do swojego odbicia i wygłosić afirmację. Efekt sprawdzony…ponoć.
Mój dzisiejszy dzień zaczął się rano dość żwawo…Dzisiaj pierwszy raz po trzytygodniowej chorobie Kubeczka, wracałam do pracy a mój Mały Żuczek do żłobka.
Mimo szczerych chęci, grymasów do lustra mój nastrój wcale a wcale nie jest optymistyczny. Szczerze…Myśli plączące się po głowie, zamotane jak kłębek włóczki, garstka smutnych wieści i szczypta zawodu sprawia, że DZISIEJSZY dzień nie należy do szczególnie udanych…
Nawet afirmację do lustra wypowiedziałam.
„jestem apetyczna,
jestem bardzo smukła,
gdzie trzeba wypukła
i gdzie trzeba wklęsła
jak pod mostem przęsła.
Jestem romantyczna
i taka liryczna,
że kiedy o sobie myślę,
To się robię tak szczęśliwa,
że płakać mi się chce …” *
* Jaś i Małgosia, wydawnictwo Agora 2005
Sama nie wiem, może afirmacja nie ta….