weekend w Szyszkowym domku
Ech…jak cudownie, że już weekend. Ostatnie dwa tygodnie były delikatnie ujmując, stresująco-wyczerpujące. Tym bardziej cieszę się na te dwa dni, kiedy będę mogła zaszyć się w swoim domu w Szyszkowym Lesie. Też tak macie? Ja już sobie zrobiłam plan na jutro, ech mam nadzieję, że się uda i zregeneruję akumulatory 🙂
Postanowiłam upiec ciasto, trochę mi się jednak szarlotka „przejadła”. Kochani, może podsuniecie jakiś sprawdzony przespis