Spotkanie nad jeziorem Susan Wiggs

Spotkanie nad jeziorem Susan Wiggs

źródło opisu: Wydawnictwo Harlequin, 2013

W sennym, małym miasteczku nad jeziorem jest rodzinny pensjonat. Jest w nim Kim, która uciekła z Nowego Jorku, gdzie w jednej chwili straciła świetną pracę i narzeczonego. Jest też Bobby, utalentowany bejsbolista, który z lokalnej drużyny ma szansę przejść do zawodowej ligi i zdobyć sławę. Ale być może będzie musiał poświęcić tę życiową okazję dla syna, którego nigdy nie widział. Kim i Bobby spotykają się

 Ostatnimi czasy, jako mama wieczorem, kiedy mam czas dla siebie, chcę się zrelaksować – i dlatego też sięgnęłam po
„Spotkanie nad jeziorem” Susan Wiggs. Znałam wcześniej już inne powieści autorki jako lekkie i przyjemne oderwanie od szarej rzeczywistości  i  pomyślałam, że właśnie tego mi trzeba wieczorkiem w ” chwili dla siebie”. No i przyznam się że zrelaksowałam się bardzo.
 Bohaterami są Kim, młoda i atrakcyjna kobieta, której życie diametralnie się zmienia…gdy podczas przyjęcia traci i pracę a jej narzeczony okazuje się człowiekiem lubiącym przemoc…ech .Kim tak jak stoi wsiada w samolot i leci do rodzinnego domu, by pozbierać i na nowo poskładać swoje życie. Jak się jednak myliła, myśląc że w rodzinnej posiadłości znajdzie spokój. Jak się okazuje, mama naszej bohaterski, Penelope, zmuszona finansowymi problemami, przemieniła rodzinna posiadłość na pensjonat. Tak więc zamiast spokoju Kim spotka w pensjonacie ciekawych lokatorów, z których jeden zmieni jej życie.
 Bobby to mężczyzna, który całe życie czekał na swoją szansę by zrobić karierę jako bejsbolista w pierwszoligowej drużynie Jankesów. Jak na razie w swoim życiu może poszczycić się tylko licznymi miłosnymi podbojami i grą w miejscowej drużynie. Jego największym życiowym osiągnięciem okazuje się opieka nad nastoletnim synem, którego nigdy wcześniej  nie widział, a w skutek splotu okoliczności, ma się zaopiekować. 
Bardzo mi się podobał właśnie wątek ojca i syna, dlatego że sprawia że książka nie jest tylko opowieścią o miłości, ale pozwala nam obserwować jak Bobby i jego syn się poznają, jak stawiają pierwsze kroki w relacji ojciec – syn. Jak Bobby zaczyna zauważać niektóre drobne niuanse swojego życia i otoczenia, które wcześniej były mu obojętne.Cały czas zastawiałam się jak potoczą się losy bohaterów, czy AJ w końcu 
okaże Bobbemu uczucie.
Jak już pisałam wcześniej, książka była dla mnie odskocznią od kieratu domowego,od codziennych obowiązków…i tak też było. Przyjemnie było wieczorem sięgnąć po „Spotkanie nad jeziorem” i spotkać bohaterów. Autorka wie jak prostym językiem napisać powieść tak aby czytelnik mógł się z przyjemnością w nią zagłębić.
Myślę sobie, że książka będzie rewelacyjną lekturą na weekend nad wodą 🙂

Za możliwość przeczytania dziękuje Pani Monice z