a gdyby tak….
Tak sobie myślę, że za każdym razem gdy musimy podjąć jakąś ważną decyzję to stajemy na rozdrożu , czy w zależności od tego jaką drogę obierzemy, tak się potoczy nasze życie?
Ostatnio znajomy powiedział, że tak nie jest. Nie jesteśmy do końca „kowalami własnego losu” tylko już od narodzin , ścieżka naszego życia, jest gdzieś tam zapisana. My idziemy tą ścieżką, zbaczamy z niej …by mimo wszystko wrócić na nią.
Hm, ciekawe to jest. Ja się właśnie zastanawiam nad swoimi wyborami, których dokonałam kiedyś
i niedawno…..nad wyborami i decyzjami, których jeszcze dokonam.
i niedawno…..nad wyborami i decyzjami, których jeszcze dokonam.